Ostatnio jestem oczarowana koronkami we wszelkiej możliwej postaci i we wszystkich kolorach. Koronka ma w sobie jenocześnie coś uroczego i seksownego i to połączenie pociąga mnie w niej najbardziej...
Za oknem szaruga i ciężko się zmobilizować do czegokolwiek. W takie dni najchętniej schowałabym się pod kocyk i nie wychodziła nawet na chwilkę. Mimo wszystko postanowiłam zawalczyć sama z sobą i na osłodę zaaplikowałam sobie garstkę słodkich cukierków - koralików :)
Miałam chwilę przerwy, ale wena wróciła i nowe pomysły pojawiły się w głowie. Elegancko i klasycznie, a może na luzie i w stylu hippie - oceńcie sami :)